Centrum miasta jest jego sercem, które żyje, bije głośno i napędza cały miejski organizm. To tutaj swój początek i jednocześnie koniec ma większość miejskich aktywności, a ich zagęszczenie jest największe. Kiedy myślimy o Warszawie hasło „centrum” na myśl przywołuje nam prawdopodobnie okolice Pałacu Kultury i Nauki. Jednak czy to centrum spełnia właściwie swoją rolę, a może nie jest to jedyne serce miasta? W Warszawie serca mamy co najmniej dwa. Każde wadliwe.
Każde miasto ma swoje straszące szkielety nieukończonych budynków. Niektóre straszą otwarcie górując nad miastem, jak słynny „Szkieletor” w Krakowie, inne z pokorą chowają się przed ciekawskimi spojrzeniami mieszkańców. Na jedno z takich miejsc natknęłam się w ubiegły weekend. Wizyty w nim kompletnie nie planowałam. Pół soboty spędziłam na spacerze, eksplorując Powiśle wzdłuż i wszerz, kiedy przechodząc obok mostu Poniatowskiego zainteresowały mnie dziwne konstrukcje tuż pod nim. Podeszłam bliżej, a moja ciekawość rosła z każdym krokiem, nie mogąc powstrzymać się, by w końcu dać się wciągnąć do środka.
Niedawno rozwiewałam Wasze wątpliwości, co do źródeł pochodzenia nazw warszawskich dzielnic. Post cieszył się ogromnym zainteresowaniem i prosiliście mnie o więcej podobnych informacji, jednak bardziej szczegółowych, dotyczących poszczególnych osiedli, a nawet nazw ulic. Bardzo się z tego cieszę, bo oznacza to, że interesuje Was to samo, co mnie. Ciekawostki historyczne na temat różnych nazw, których używamy przecież dzisiaj na okrągło to coś, co chyba najlepiej zapamiętywałam z wykładów. Z ogromną przyjemnością spełniam więc Waszą prośbę i biorę pod lupę Śródmieście. O ile większość nazw osiedli nie będzie pewnie niczym odkrywczym, to myślę, że parę z nazw ulic i placów może Was mocno zaskoczyć. Będziecie mogli zabłysnąć wiedzą przed znajomymi podczas spaceru! : )
Domki fińskie, czyli oaza spokoju w samym środku Warszawy
28 września 2016W samym środku Warszawy, tak blisko ścisłego centrum, w okolicy gmachu Sejmu i Traktu Królewskiego nie uświadczysz wielkich, szklanych wieżowców i gęstej zabudowy. Możesz za to zaszyć się w zielonych hektarach Łazienek i spacerować wśród eleganckich form Parku Ujazdowskiego. Na tym, jakże cennym dla miasta terenie, znajduje się coś jeszcze. Maleńkie domki fińskie pokryte ciemną farbą skutecznie kryją się w tej zieleni przed miejskim zgiełkiem. Choć wyglądają bardzo niepozornie, pamiętają jeszcze Warszawę, która na moment przestała istnieć zasypana gruzem. Skąd się tu wzięły i dlaczego Warszawiacy tak je uwielbiają?
Niegdyś ulica Węgierska, dziś Jagiellońska, to bez wątpienia najbardziej reprezentatywna z ulic Nowego Sącza. Przez wieki stanowiła bowiem najważniejszą arterię komunikacyjną w mieście, wyznaczając główny szlak handlowy z Węgrami. Dzisiaj to ulica – deptak, mająca służyć jako miejsce, w którym rodzi się miejskie życie. Jeżeli pójdziesz tam po godzinie 17, możesz niestety się wielce rozczarować, jak na wielu innych podobnych ulicach w Polskich miastach. Dlaczego tak się dzieje, że ulice o ogromnym potencjale umierają tak łatwo?
Naucz się życia w mieście, czyli korzystanie z komunikacji miejskiej
7 września 2016Parę dni temu na Moście Łazienkowskim miał miejsce wypadek. Samochody zderzyły się blokując przejazd na dwóch pasach. Zanim służby dotarły na miejsce, wytworzył się niemały korek, ale nie tylko na pasach dla samochodów, a także na buspasie. Autobusy komunikacji miejskiej stały w korku gdzieś daleko w tyle za samochodami. Na jednym z portali informacyjnych wybuchła burza. Część ludzi oskarżała kierowców samochodów wjeżdżających na buspas o głupotę, a ci bronili się słowami „a co mieliśmy zrobić?”. Odpowiedź jest prosta.
Człowiek to nie Pacman, czyli wydeptane ścieżki i znaczenie obserwacji w projektowaniu
31 sierpnia 2016Człowiek to nie Pacman – nie porusza się automatycznie po wyznaczonych drogach skręcając tylko pod kątem prostym. Dlaczego więc tylu projektantów myśli, że jest inaczej? Na każdym kroku natykam się na prostopadłe chodniki z kostki bauma (a jakże!) i wijące się między nimi wydeptane ścieżki. Czy wymagam zbyt wiele chcąc, by ktoś coś z tym zrobił?