Jestem fanką dobrego jedzenia. Zawsze gdy odwiedzam nowy kraj, nowe miasto, poznaję je także pod kątem miejscowej kuchni. Sprawdzam, które knajpki są najpopularniejsze, bo one określa atmosferę miasta i gusta mieszkańców. Staram się poznawać miasto wszystkimi zmysłami, a smak to prawdopodobnie ten, do którego mam największą słabość.
Nie chcę, by był to kolejny blog z recenzjami knajp i jedzenia. Chcę Wam pokazać, jak żyje miasto i co się tutaj jada. Każdy punkt gastronomiczny to jakiś punkt na mapie, jego klimat i lokalizacja, dlatego będę oceniać głównie to, jak miejsce komponuje się z tkanką otoczenia. Tym wpisem chcę zaprosić Was na cykl kulinarny, w którym odkrywam smaki miasta.
Łąka w samym centrum Warszawy
Plac Grzybowski jest jednym z moich ulubionych miejsc w Warszawie. Ma w sobie mnóstwo uroku. Dostojna bryła Kościoła Wszystkich Świętych, zaznaczone przedwojenne tory tramwajowe i dochodząca tu nieśmiało ulica Próżna czynią to miejsce wyjątkowym. Jednak tym, co skradło moje serce najbardziej, są posadzone tu polne kwiaty. Uwielbiam proste i nieoczywiste rozwiązania w planowaniu przestrzeni. Łąka w centrum miasta wydaje się być pomysłem kompletnie odjechanym, ale wystarczy spojrzeć, jak dobrze się tu sprawdza.
Charlotte Menora – sposób na śniadanie o każdej porze
W tym uroczym cichym zakamarku skrytym w samym centrum miasta znajduje się popularne ostatnio miejsce spotkań – Charlotte Menora. Słyszałam o nim wiele opinii zauważyłam, że ma równie dużo fanów, co przeciwników. Postanowiłam sama to sprawdzić. Ciężko wyobrazić sobie lepsze miejsce na zjedzenie śniadania, niż prawdopodobnie najspokojniejsze miejsce w centrum. Zwłaszcza, gdy śniadanie to możemy zjeść przez cały dzień – od otwarcia aż do godziny 24.
Francuskie pieczywo i dobra kawa
Nie co dzień mam okazję jadać śniadania po śniadaniu, drugim śniadaniu i lunchu, więc musiałam tę późnopopołudniową wizytę wykorzystać i zamówić któreś z oferowanych zestawów. Zdecydowałam się na zestaw śniadaniowy z jajkiem i kawę cappuccino. Dość szybko zrozumiałam na czym polega fenomen tego miejsca. Ogromnym plusem jest wypiekane przez Charlotte Menora pieczywo (chleb, bagietki i croissant), które dostałam w uroczym koszyczku. Do tego dawno nie jadłam tak dobrze ugotowanego jajka! Żółtko rozpływało się i pozwalało na moczenie w nim świeżego pieczywa – uwielbiam jajka w takiej formie. Dopełnieniem zestawu była konfitura malinowa, która zarówno mnie jak i mojej znajomej bardzo posmakowała.

Klimat czyni miejsce
Muszę jednak przyznać, że miejsce samo w sobie nie należy do szczególnie klimatycznych. To, co czyni je wyjątkowym jest jego lokalizacja. Możliwość picia kawy i wpatrywania się jednocześnie w kompozycję starej bryły kościoła i wyrastającej lekko na prawo nowoczesnej bryły Cosmopolitan. Gdyby nie te cudowne polne kwiaty i szumiąca nieopodal fontanna, Charlotte Menora prawdopodobnie nie skradłaby mojego serca. Tak czy siak, polecam wybrać się tam, usiąść przy stoliku na placu i poczuć jego niepowtarzalny klimat. Plac Grzybowski to must see dla każdego mieszkańca Warszawy.
Podsumowując:
+ świetna lokalizacja – spokojne zacisze w centrum, przyjemny klimat, jest na co popatrzeć
+ śniadania przez cały dzień – świetne miejsce, gdy jest się, tak jak ja, fanem śniadań na mieście, ale wczesne godziny pracy nie pozwalają zbyt często na ten luksus
+ bardzo dobre zawsze świeże pieczywo
+ świetne konfitury
+ dobra kawa
+ niewysokie jak na Warszawę ceny (mój zestaw śniadaniowy, w którym jest już dowolna kawa, herbata lub sok – 18 zł)
+ możliwość kupienia tutejszych wypieków – sporo ludzi z tego korzysta
– przy ładnej pogodzie mnóstwo ludzi w ogródku, stoliki bardzo blisko siebie, więc trudno się skupić na rozmowie
– zabiegana obsługa, zdarza im się czasami o czymś zapomnieć, ale na szczęście nadrabiają sympatycznością